środa, 6 lutego 2013

Bagietki z suszonymi pomidorami

Tysiące pomysłów i tylko 24 h w dobie...
Zdjęcia, pisanie, gotowanie, narty, spacery, czytanie, organizowanie, ustalanie...
I tylko 24 h.
Dlaczego doba nie może trwać dłużej?
Dlaczego tydzień ma tylko 7 dni?




Dlatego teraz w kuchni staram się wszystko maksymalnie upraszczać i skracać.
Nie piekę wielkich tortów, nie robię chlebów na zakwasie czy pracochłonnych dań obiadowych.
Staram się jednak, żebym w domu miała własne pieczywo.
Wykorzystuję przepis na chleb bez wyrabiania i piekę chleby pełnoziarniste, bułki i bagietki.

Dziś przyszedł czas na bagietki z suszonymi pomidorami.

Nie muszę zagniatać ciasta, nie potrzebuję żadnych specjalnych blach do pieczenia bagietek, ani innych dodatkowych akcesoriów kuchennych. Duża blacha z piekarnika i trochę papieru do pieczenia. Choć i bez pergaminu mogę się obejść. Nie mam już też mąki chlebowej, piekę chyba z poznańskiej - sama nie wiem...
Przed pójściem spać albo rankiem mieszam w misce składniki, a wieczorem po pracy mogę już piec bagietki.

I?
Chrupiąca skórka, wilgotny i mięsisty środek.
Smak suszonych pomidorów.
Trochę oliwy, soli, pieprzu, kieliszek wina...
I nie myślę już o tym, że doba jest za krótka...


Składniki:
400 g mąki (najczęściej używam pszennej, nawet poznańskiej, choć najlepsza jest chlebowa)
350 ml wody
20 g świeżych drożdży
2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
5-6 kawałków suszonych pomidorów w oliwie

Do miseczki rozkruszyć drożdże i zalać wodą. Poczekać chwilkę aż się rozpuszczą. Pomidory pokroić w drobną kostkę. Do dużej miski przesiać mąkę, dodać sól, cukier i pomidory. Wlać wodę z drożdżami i wymieszać ciasto łyżką (wystarczy kilka ruchów). Miskę przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na 12 – 24 godzin.
(Po upływie kilkunastu godzin) blat oprószyć mąką, wyłożyć na nie ciasto i  rozdzielić na 2 - 4 części (w zależności jakie cienkie chcemy mieć bagietki). Uformować bochenki i ułożyć na blasze do pieczenia. Odstawić do wyrośnięcia na 1 godzinę.
Bagietki piec w piekarniku rozgrzanym do 220 stopni Celsjusza przez ok. 20 minut, aż skórka będzie przyrumieniona. 

10 komentarzy:

  1. Przepiękne bagietki i zdjęcia i blog! I w dodatku "beskidzki", bardzo mi bliski:)
    Cieszę się, że tu trafiłam!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Mam nadzieję, że wkrótce będzie bardziej "beskidzki"!!! :)

      Usuń
  2. Dzięki Annie-Marii tez tutaj trafiłam, faktycznie ładnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. jutro z rana będę testowała przepis ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie cudne.. !! Idealne na śniadanko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wypróbowane. są przepyszne! trafiają na listę ulubionych przepisów. uwielbiam takie szybkie przepisy i proszę o więcej dań, które się same robią!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że się podobają, a jeszcze bardziej się cieszę, że wielu z Was już wypróbowało przepis :) Dziś piekłam te bagietki w pracy w piecu konwekcyjno-parowym i niestety bagietki nie wyszły już takie chrupiące... :/ Pozdrawiam wszystkich z totalnie zaśnieżonej Wysowej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. chcę je upiec:) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo smakowite, ta chrupiąca skórka, ach... I te zdjęcia, działają na wyobraźnię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fotogeniczne, więc na pewno i pyszne ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!

Czytaj również...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...