Mogę je jeść o każdej porze roku i o każdej porze dnia.
Dlatego lubię jesień.
Po gorących letnich dniach, sałatach i sałatkach, przychodzi wreszcie czas na gotowanie ZUP!
Żeby przygotować niezły krem z brokułów wcale nie trzeba wielu dodatków.
Wystarczy brokuł, gorgonzola i ewentualnie pietruszka.
Nie trzeba nawet sięgać po czosnek czy cebulę :)
- jeden brokuł
- 5 dag sera gorgonzola
- pół filiżanki natki pietruszki
- sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
- woda lub delikatny bulion warzywny lub drobiowy
Tajemnica tej zupy tkwi w dwukrotnym zagotowywaniu brokułów w świeżej wodzie, wylewanej po każdym doprowadzeniu do wrzenia. Dopiero trzecia woda (lub lekki bulion) nadają się do ugotowania zupy.
Przygotowanie:
Brokuła opłukać, różyczki odciąć od łodygi i włożyć do garnka. Zalać wodą i zagotować. Odcedzić, ponownie zalać świeżą wodą i znów zagotować. Odcedzić i wlać 3 szklanki świeżej wody lub bulionu. Posolić i gotować, aż będą miękkie, ale al dente (nie mogą stracić swojego zielonego koloru).
Zmiksować w blenderze razem z serem, natką pietruszki i pieprzem. Spróbować i ewentualnie dosolić.
Gorącą nalać do talerzy, skropić oliwą z oliwek i podawać z grzankami lub groszkiem ptysiowym.