wtorek, 1 listopada 2011

Zupa krem z brokułów z serem gorgonzola

Uwielbiam zupy..
Mogę je jeść o każdej porze roku i o każdej porze dnia.
Dlatego lubię jesień.
Po gorących letnich dniach, sałatach i sałatkach, przychodzi wreszcie czas na gotowanie ZUP!

Żeby przygotować niezły krem z brokułów wcale nie trzeba wielu dodatków.
Wystarczy brokuł, gorgonzola i ewentualnie pietruszka.
Nie trzeba nawet sięgać po czosnek czy cebulę :)

Składniki (4 porcje):
  • jeden brokuł
  • 5 dag sera gorgonzola
  • pół filiżanki natki pietruszki
  • sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
  • woda lub delikatny bulion warzywny lub drobiowy
Dodatki: grzanki, groszek ptysiowy, oliwa z oliwek do podania

Tajemnica tej zupy tkwi w dwukrotnym zagotowywaniu brokułów w świeżej wodzie, wylewanej po każdym doprowadzeniu do wrzenia. Dopiero trzecia woda (lub lekki bulion) nadają się do ugotowania zupy.

Przygotowanie:
Brokuła opłukać, różyczki odciąć od łodygi i włożyć do garnka. Zalać wodą i zagotować. Odcedzić, ponownie zalać świeżą wodą i znów zagotować. Odcedzić i wlać 3 szklanki świeżej wody lub bulionu. Posolić i gotować, aż będą miękkie, ale al dente (nie mogą stracić swojego zielonego koloru).
Zmiksować w blenderze razem z serem, natką pietruszki i pieprzem. Spróbować i ewentualnie dosolić.
Gorącą nalać do talerzy, skropić oliwą z oliwek i podawać z grzankami lub groszkiem ptysiowym.

sobota, 15 października 2011

Dziś wolne. Obidza i węgierki.

Czasem nam się udaje
wyjechać całą, lub prawie całą, rodziną
na chwilę.

Gdzieś niedaleko,
ale w inny świat jakby

Gdzie można usiąść spokojnie na ławce, wypić ciepłą herbatę.
Wejść na drabinę i potrząsać gałęziami starych śliw.
Wybierać owoce z trawy. Niektóre pomarszczone.
Ale jakie słodkie. I soczyste.
Aromatyczne.
Stare, dobre węgierki.

Potem znów w zziębnięte dłonie wziąć kubek słodkiej parującej herbaty z dodatkiem śliwowicy.
Zjeść ziemniaki na obiad. Takie z cebulą.
Słuchać jak wiatr wieje za oknem.
Jak krople deszczu biją w okno kuchenne.
Jak trzaska ogień w piecu.

Zapomnieć się w odurzającym zapachu zapachu suszonych węgierek.
Nic nie myśleć.
Być po prostu.

A po powrocie zabrać się za robienie jesiennych powideł śliwkowych.

poniedziałek, 19 września 2011

IV Święto Rydza

Czy zapraszałam Was już na IV Święto Rydza???
Jeśli nie, to koniecznie! Zapraszam wszystkich!
Tych co lubią rydze zbierać i tych, co lubią je jeść :)
Będzie pomarańczowo, beskidowo i wesoło ;D

A tu plakacik:

środa, 14 września 2011

Pate brisee #1

czyli ciasto kruche.
Bez jajek.
Pyszne. Delikatne i kruche. Proste i szybkie w przygotowaniu.
Najważniejsze, by je odpowiednio schłodzić - minimum godzinę, a najlepiej całą noc.
Warto je mieć w zamrażarce. Można je przechowywać do miesiąca.
Polecam do tart i ciastek takich jak rożki z brzoskwiniami.

Składniki:
  • 50 dag mąki pszennej
  • 1 1/2 łyżeczki cukru
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 30 dag masła pokrojonego w kostkę
  • 1/2 szklanki zimnej wody
Sposób przygotowania:
  • Do misy miksera przesiac makę, dodać cukier i sól, wymieszać. Dodać pokrojone masło i miksować (najlepiej pulsacyjnie) 5 - 10 sekund aż pojawią się grudki ciasta. Delikatnym strumieniem wlać zimną wodę i miksować jeszcze kilkanaście sekund (nie dłużej niż pół minuty).
  • Ciasto jest gotowe jeśli łatwo klei się ręce (trochę jak plastelina :) Jeśli wciąż się kruszy, należy dodawać po łyżce wody i próbować.
  • Ciasto przełożyć na blat i podzielić na dwie części. Każdą kulę dokładnie owinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki lub zamrażarki.
Jeśli ciasto musimy zarobić ręczni, wówczas do miski dajemy najpierw pokrojone masło, a do niego dodajemy sypkie składniki. Zagniatamy zimnymi rękoma jak najszybciej.

Rożki z brzoskwiniami

Delikatne, kruche i maślane ciasto. Robi się je zawrotnie szybko i prosto. Ważne jednak, by je odpowiednio schłodzić. W zamrażarce można je przechowywać nawet miesiąc. Fantastycznie smakuje z brzoskwiniami aromatyzowanymi pomarańczą. Choć jutro wypróbuję jeszcze ze śliwkami i cynamonem! Najsmaczniejsze jeszcze ciepłe :)
Składniki (na 16 dużych rożków):

Ciasto wg tego przepisu

Nadzienie:
  • 75 dag umytych, wypestkowanych i pokrojonych w kostkę brzoskwiń (nektarynek lub moreli)
  • sok i skórka z połówki pomarańczy
  • 2 łyżki cukru
  • szczypta soli
  • 2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
Dodatkowo:
  • jajko
  • cukier do posypania
Sposób przygotowania:
  • Przygotować ciasto wg przepisu. Schłodzić.
  • Ciasto wyjąć z lodówki i pozwolić, by chwilę się ogrzało na blacie - zmięknie i będzie bardziej plastyczne. Dzięki temu łatwo je rozwałkujemy. W tym czasie przygotować owoce.
  • Brzoskwinie umyć, osuszyć i usunąć pestki. Pokroić razem ze skórką na 1 cm kostkę. Owoce wrzucić do miski, dodać skórkę otartą z połowy pomarańczy i wcisnąć sok. Dodać cukier, sól i mąkę ziemniaczaną, wymieszać.
  • Piekarnik nagrzać do 180 stopni C.
  • Stolnicę delikatnie oprószyć mąką (nie trzeba bardzo podsypywać, ciasto nie powinno się kleić do stolnicy). Ciasto rozwałkować cienko na prostokąt i pociąć na kwadraty o boku 15 cm. Każdy kwadrat oczyścić delikatnie pędzelkiem z nadmiaru mąki. Na środek nałożyć 2 łyżki owoców, boki posmarować roztrzepanym jajkiem. Kwadrat złożyć po przekątnej na pół i zlepić dokładnie boki.
  • Rożki układać na blachach wyłożonych papierem do pieczenia. Każdy rożek posmarować z wierzchu jajkiem i oprószyć cukrem. Nożyczkami naciąć każde ciastko, by para z owoców miała ujście.
  • Piec 20 - 25 min (w zależności od piekarnika), aż ciastka będą złociste. Przełożyć na kratkę i przestudzić. Podawać jeszcze ciepłe.




piątek, 9 września 2011

Jajka w kokilkach #1

z prosciutto, pomidorkami i szczypiorem


Składniki (2 porcje):
4 plastry prosciutto (lub innej dojrzewającej szynki)
4 - 10 pomidorków koktajlowych
dymka lub szczypior
2 - 4 jaja wiejskie
masło lub oliwa do natłuszczenia foremek
sól, pieprz

Sposób przygotowania:
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni.
Dwie żaroodporne foremki natłuścić masłem lub oliwą z oliwek. Plastrami szynki wyłożyć boki kokilek, do środka wbić jajka. Delikatnie włożyć pomidorki, posypać posiekanym szczypiorem i posypać solą i świeżo zmielonym pieprzem.
Zapiekać 20 minut lub do chwili, kiedy jajka będą ścięte tak, jak lubisz :)
Podawać z tostami lub świeżymi bułeczkami z dobrym masłem.





czwartek, 8 września 2011

Jesienne chwile


Deszcz pada za oknem...
Niby smutno, ponuro...
Ale w lesie...
Tam to się dzieje!
Rosną.
Pachnące.
Szukamy ich wśród liści, nad strumieniem, w wąwozach.






Co będzie jutro na śniadanie???

No, nie ukrywam, że kwestia jedzenia, pożywienia, wyżywienia i tym podobnych rzeczy jest teraz dla mnie bardzo istotna...
Dlatego na jutrzejsze śniadanie planuję...


No właśnie... Jak myślicie? :)

piątek, 26 sierpnia 2011

Pizza pomidorowa

Wakacje dobiegają końca, ale pracy wciąż mnóstwo.
Zwłaszcza, że Święto Rydza tuż tuż.

Dziś proponuję pizzę pomidorową z mozzarellą i bazylią.

Zrobiłam ją w dwóch wersjach - z pomidorami czerwonymi i z żółtymi.
Jedna bardziej ostra, druga - łagodna.
Obie niezwykle smaczne i chrupiące.
Pachnące pomidorami. Latem.

  

Składniki na dwie pizze o średnicy 30 - 35 cm każda:

Ciasto:
Sos pomidorowy:

    w sezonie pomidorowym:
  • 0,5 - 1 kg dojrzałych pomidorów (czerwonych i żółtych)
    poza sezonem pomidorowym:
  • puszka dobrej jakości pomidorów bez skórki lub
  • domowej roboty przecier pomidorowy
    oraz
  • łyżka oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia
  • szczypta soli
Dodatki:
  • papryka czuszka lub inna ostra papryczka
  • pół kilo pomidorków koktajlowych w dwóch kolorach
  • 2 - 3 kulki mozzarelli lub mozzarelli i innego sera - fety, koziego, bundzu
  • bazylia
Przygotowanie:
  • Przygotować ciasto na pizzę wg przepisu.
  • Piekarnik nagrzać do 240 - 250 stopni C. Pomidory na sos sparzyć, obrać ze skórki i zmiksować blenderem z dodatkiem oliwy i soli. Pomidorki koktajlowe przekroić na połówki. Ser zetrzeć na tarce o dużych oczkach lub porwać na mniejsze kawałki.
  • Dwie blachy z wyposażenia piekarnika (można użyć dodatkowo papieru do pieczenia) posmarować oliwą (tam, gdzie będzie pizza). Na każdą blachę wyłożyć po połowie ciasta i rozciągnąć je palcami na kształt cienkiego koła lub owalu (o średnicy ok. 35 cm). Na całych plackach rozsmarować sos pomidorowy i ułożyć pomidorki przecięciem do góry.
  • Blachy wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez 20 minut (można je w trakcie pieczenia zamienić miejscami). Na 3 - 5 minut przed końcem pieczenia wierzch pizzy posypać startym serem. Piec, aż boki pizzy będą dobrze zrumienione, a ciasto chrupiące.
* Pizzę można przed pieczeniem lekko oprószyć cukrem pudrem - pomidorki będą wtedy odrobinę słodsze.



czwartek, 25 sierpnia 2011

Pizza chrupiąca, bez zagniatania


Składniki na 1 dużą pizzę (45 x 32 cm) lub 2 mniejsze
  • 250 g mąki pszennej (najlepiej chlebowej, o dużej zawartości protein)
  • 5 g (łyżeczka i troszkę) suszonych drożdży instant
  • 1/4 - 1/2 łyżeczki soli
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • 150 g wody w temperaturze pokojowej
  • oliwa z oliwek do smarowania blach

Przygotowanie:
  • Mąkę przesiać do miski, wymieszać z drożdżami, solą i cukrem. Wlać wodę i wymieszać (ok. pół minuty) drewnianą łyżką do połączenia się składników.
  • Miskę przykryć folią spożywczą i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce bez przeciągów na ok. 2 godziny (ciasto ma co najmniej podwoić swoją objętość).
  • Po tym czasie ciasto wyłożyć na podsypaną mąką stolnicę (zbierając szpatułką resztki ciasta z miski). Uformować kulę (ciasto jest dość luźne) i przykryć wilgotną ściereczką na pół godziny.
  • Piekarnik nagrzać do temperatury 250 stopni C. Blachę posmarować 2-3 łyżkami oliwy i wyłożyć na nią ciasto. Rozciągnąć je palcami po całej powierzchni nie formując rantu). Jeśli ciasto klei się do rąk można je natłuścić oliwą.
  • Na placku rozsmarować sos i ułożyć wybrane dodatki.
  • Piec przez 20 - 30 minut, aż boki będą dobrze zrumienione, ale nie spalone.

czwartek, 11 sierpnia 2011

Konfitura brzoskwiniowa

z wanilią - specjalnie dla Oli :)

Czyżby to jesień nadchodziła?
Tak wcześnie?
Drzewa szumią w parku...
Pierwsze pożółkłe liście opadają na ziemię...

Niemożliwe, żeby to już miał być koniec lata! :)
Ja się nie zgadzam!

A na znak prostestu zajadam się słodkowinnymi polskimi brzoskwiniami :)
Ł. przywiózł mi dwie wielkie siaty z Nowego Sącza.
/Podobno ma już na tamtejszym placu targowym na starym mieście swoją ulubioną panią sprzedawczynię... Muszę to kiedyś sprawdzić ;)/

Część owoców od razu nastawiłam na konfiturę.
Dodałam do nich laski wanilii.
Cudowny zapach unosi się teraz po domu.

Robienie dżemów, konfitur, marmolad zawsze wprawia mnie w dobry nastrój.
Przypomina mi dzieciństwo i objadanie dziadkowych drzewek - poczynając od czereśni, przez papierówki i wiśnie, na gruszach kończąc.
Przypomina żmudne, ale radosne obieranie hałd różnych owoców, krojenie, pestkowanie.
Stosy cukru wsypywane do gotujących się na wolnym ogniu owoców.
Drewniane łyżki, które od mieszania zmieniały swój kolor.
A potem przelewanie do słoików, zakręcanie, odwracanie do góry dnem czy zapiekanie w piecu.

Bo robienie przetworów to czynność magiczna.
Słodka.
Pachnąca.



Konfitura brzoskwiniowa z wanilią

Każdy ma z pewnością swój własny sposób robienia konfitur.
Ale każdy jest z reguły podobny.
Owoce, cukier i smażenie aż do skarmelizowania.
Ja jednak wolę, gdy konfitury są mniej słodkie z lekkim syropem, cieknącym z kromki chleba z masłem, przez palce na talerz.
Dlatego każdy musi smażyć konfiturę wedle swojego upodobania.
Cukier dodaje się do owoców w stosunku 1:2.
Ja dodaję 1:4.

Składniki:
1 kg brzoskwiń (obrane ze skórki, pestki usunięte, pokrojone z grubsza)
0,25 - 0,5 kg cukru
1 laska wanilii (przekrojona wzdłuż)
sok z 1/2 - 1 cytryny
Sposób przygotowania:
Owoce wrzucamy do rynienki lub garnka z podójnym dnem, podlewamy odrobiną wody, żeby nie przywarły. Gdy się zagotują dodajemy cukier, wanilię i sok z cytryny. Ponownie doprowadzamy do wrzenia i zmniejszamy ogień. Smażymy przez min. 1 h, aż owoce staną się ciemno pomarańczowe i prawie skarmelizowane.
Należy pamiętać o częstym mieszaniu smażących się owoców, aby nie przywarły do dna!
  
 

środa, 10 sierpnia 2011

Grahamki 100%















Wspominałam wczoraj o razowych bułeczkach...

Są pyszne.
Delikatne i miękkie, a jednocześnie mięsiste i zwarte.
Posypane płatkami owsianymi.
Dobre na słono i na słodko.
Idealne na śniadanie.
Upiekłam je z mąki razowej z dodatkiem ugotowanych ziemniaków, dzięki kórym bułeczki nie są suche.
Moja modyfikacja przepisu z magazynu Bon Appetit :)

Składniki (16 bułeczek):
2 ziemniaki (waga po ugotowaniu - 150 g)
3 szklanki (420 g) mąki pszennej razowej (np. typ 1550, 1850)
2 i 1/4 łyżeczki drożdży suszonych instant
1 i 1/2 łyżeczki soli
3 łyżki cukru
1 i 1/4 szklanki mleka pełnotłustego
1/4 szklanki (40 g) masła
1 jajo
3 - 4 łyżki płatków owsianych (lub innych - żytnich, pszennych)

Sposób przygotowania:

Ziemniaki obrać i ugotować w lekko osolonej wodzie. Odcedzić i ubić tłuczkiem na gładkie puree, odmierzyć 150 g.
W rondelku podgrzać mleko razem z masłem (powinno być ciepłe, ale nie gorące!)
Do dużej miski wsypać mąkę, wymieszać z solą, cukrem i drożdżami. Zrobić wgłębienie w mące, dodać puree ziemniaczane, mleko z masłem i żółtko (białko zostawić do smarowania bułeczek).
Zagnieść ciasto, łącząc składniki w jednolitą, ale dość klejącą się kulę.
Wyłożyć ciasto na podsypaną mąką stolnicę i zagniatać przez ok. 10 min, aż ciasto będzie gładkie, elastyczne i nie będzie się już kleiło.
Ciasto przełożyć do miski, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce bez przeciągów na półtorej godziny do wyrośnięcia (ma podwoić swoją objętość).

Wyrośnięte ciasto wyłożyć na oprószoną mąką stolnicę, uformować kulę i podzielić ją na 2 części.
Każdą część podzielić na 8 równych kawałków i ulepić z nich kulki.
Układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zostawiając między nimi 2 - 3 cm przerwę.
Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 1 godzinę i kwadrans.

Piekarnik nagrzać do 175 stopni C. Białko roztrzepać widelcem, posmarować nim bułeczki i posypać je płatkami. Ustawić na środkowej kratce w nagrzanym piekarniu i piec przez 25 - 28 minut na złoty kolor.
Wyjąć z piekarnia, odczekać 5 minut i rozdzielić bułeczki.
Przełożyć je na metalową kratkę do wystudzenia.







wtorek, 9 sierpnia 2011

Stary Dom Zdrojowy w Wyborczej

Wyskoczyłam dziś rano do sklepu.
Tak naprawdę, nic nie chciałam kupować.
Mamie, która musiała zrobić szybkie zakupy, podrzuciłam bułeczki razowe, o których napiszę później :)
Jak zwykle spotkałyśmy się przy stojakach z gazetami - zwyczaj pozostał z krakowskiego życia...
Szybka prasówka o poranku.
Bo później nie będzie czasu.
Przegląd Krakowskiej, magazynów kulinarnych, Wyborczej.
I!
Niespodzianka!
Bo oto w dodatku do Wyborczej "Kulinarnym Atlasie Drogowym" znalazłam zdjęcie naszego Starego Domu Zdrojowego :)
A poniżej o naszej kuchni i o Święcie Rydza :)

Dlatego, chcąc się podzielić z Wami, zamieszczam skany KATP opracowanego przez Wojciecha Nowickiego...

Pozdrawiam ciepło :)

środa, 3 sierpnia 2011

Ciasto z renklodami i kruszonką.

Proste ucierane ciasto ze śliwkami.
Idealne na letnie popołudnie.
Do zabrania w piknikowym koszu nad rzekę i do lasu.
Nie wymaga tyle pracy i czasu co ciasto drożdżowe. Doskonale radzi sobie z dużą ilością owoców - dlatego można je robić praktycznie ze wszystkimi owocami - śliwkami, wiśniami, morelami, truskawkami czy porzeczkami.
Można je jeść jeszcze ciepłe - prosto z piekarnika.
Można jeść z lodami waniliowymi.
Można polać odrobiną osłodzonej kwaśnej śmietany.
Albo po prostu leżeć na trawie, jeść je leniwie, popijając ciepłą herbatą i dalej czytać ulubioną książkę ;-)

Ciasto jest pyszne i delikatne zaraz po upieczeniu, ale można je jeść także do śniadania następnego dnia - nie traci na wilgoci, smaku czy jakości.

Do pieczenia przez całe lato ;-)




Składniki:
Ciasto:
700 - 800 g renklod (lub innych śliwek)

200 g miękkiego masła
200 g cukru pudru
250 g mąki pszennej
4 jaja - najlepiej wiejskie
łyżeczka proszku do pieczenia
             
Kruszonka:
150 g mąki pszennej
75 g masła
75 g cukru

Cukier puder do posypania

Sposób przygotowania:
Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Okrągłą formę o śrdenicy 25 cm wysmarować tłuszczem (ciasto można piec również w kwadratowej czy prostokątnej blaszce o podobnym rozmiarze).

Kruszonka:
Na małym ogniu na patelni roztopić masło, dodać cukier, a po chwili mąkę. Wymieszać i ostudzić.
Ciasto:
Mikserem ucierać masło z pudrem na gładką i puszystą masę, przez 8-10 min. Nie przerywając ucierania, powoli dodawać po jednym jajku. Następnie dodawać po kilka łyżek przesianej mąki z proszkiem do pieczenia i miksować na mniejszych obrotach do połączenia się składników.
Ciasto przełożyć do formy, na wierzchu rozkładać połówki śliwek - rozcięciem do góry.
Posypać kruszonką i wstawić do nagrzanego piekarnika.
Piec przez ok. 1h.
Po przestudzeniu oprószyć pudrem, zdjąć obręcz i pokroić.






wtorek, 2 sierpnia 2011

Zupa jarzynowa z kurkami

Z wiejską śmietaną, koperkiem i fetą

Zupy z młodych jarzyn to kwintesencja lata i wiejskich wakacji.
A gdy do takiej zupy dodam jeszcze kurki, przenoszę się w krainę dzieciństwa.
Gdy rankiem szło się do lasu na grzyby. Wracając, wstępowało do gospodyni w sąsiedztwie po warzywa i śmietanę. Taką prawdziwą.
Taką, którą moja mama smaruje sobie chleb, a babcia dodatkowo posypuje cukrem.

Zupę jarzynową gotuje się w dużym garnku. Dodaje koper prosto z grządki.
W domu unosi się zapach młodych liści selera.

A Wam jakie zupy kojarzą się z latem i dzieciństwem?

Miłego i słonecznego tygodnia Wam życzę!


Składniki (4 porcje, albo i więcej):
3 młode ziemniaki
duża garść fasolki szparagowej
2 duże garście kurek
włoszczyzna: 2 młode marchewki, mała pietruszka, młody por, kawałek selera
liście selera, marchewki i pietruszki
łyżka masła
łyżka oliwy extra vergine
łyżka sosu sojowego
2 łyżki wiejskiej śmietany lub 3 łyzki śmietany 22% do zup
sól, świeżo zmielony czarny pieprz
do podania: feta, łyżka posiekanego koperku, grzanki
Zamiast fety można użyć kozi ser, bryndzę lub dobry, pokruszony tłusty twaróg.
Do zupy można dodać również bazylię (pół pęczka).



Przygotowanie:
  • Warzywa, włoszczyznę i grzyby opłukać. Ziemniaki delikatnie oskrobać i pokroić w kostkę. Odciąć końcówki fasolki i pokroić ją. Kurki grubo posiekać. Marchewkę, pietruszkę i kawałek selera oskrobać i pokroć w talarki/ kostkę. Pora posiekać (aż do jasnozielonej części).
  • W garnku roztopić masło, wrzucić kurki i warzywa, doprawić łyżeczką soli i zmielonym pieprzem. Wlać oliwę i obsmażyć mieszając od czasu do czasu przez 5 minut na średnim ogniu.
  • Wszystko zalać 1 i 1/2 litra wody, dodać sos sojowy i liście z włoszczyzny i zagotować. Przykryć garnek i gotować na średnim ogniu przez kwadrans, aż warzywa będą miękkie.
  • Śmietanę wymieszać z odrobiną wody i mieszając, dodać małą chochelkę płynu z zupy. Wlać do garnka z zupą i wymieszać.
  • Doprawić do smaku solą i pieprzem.
  • Podawać z koperkiem (bazylią) i serem.

czwartek, 28 lipca 2011

Risotto z kurkami i pomidorami

Pyszne.
Świetna letnia potrawa z kurkami i świeżymi pomidorami.
Proste danie na co dzień, szybkie do przygotowania.
Część pokrojonych kurek daję do ryżu, najmniejsze podsmażam z czosnkiem i rozmarynem i wykładam na gotową potrawę.

Polecam pomidory limy, lub inne podłużne pomidory, które mają dużo miąższu, mało soku i pestek.


Składniki (2 - 3 porcje):
  • 150 g kurek
  • 150 g ryżu na risotto (np. arborio)
  • 2 szklanki bulionu z kurczaka lub jarzynowego (najlepiej domowego)
  • 5 łyżek masła
  • 4 łyżki drobno posiekanej białej cebuli
  • 1/2 szklanki białego wytrawnego wina
  • miąższ (bez soku i pestek) z dwóch dojrzałych podłużnych pomidorów
  • 5 łyżek tartego parmezanu (więcej do podania)
  • 2 - 3 ząbki czosnku
  • listki z 1 gałązki rozmarynu
  • 1 - 2 łyżki oliwy extra vergine

Przygotowanie:
Kurki opłukać i osuszyć. Najmniejsze kurki odłożyć do podsmażenia, resztę posiekać w 0,5 cm kosteczkę. Zagotować bulion i pozostawić na małym ogniu.
W szerokim garnku rozpuścić 2 łyżki masła i zeszklić posiekaną cebulę (nie rumieniąc!), dodać posiekane kurki i smażyć przez pół minuty, aż puszczą sok. Dodać ryż i smażyć mieszając, aż wszystkie ziarenka pokryją się roztopionym masłem (ok. 1 min). Wlać wino i odparować.
Ogień zmniejszyć do średniego i wlewać po porcji bulionu (ok. 1/2 szklanki), mieszając od czasu do czasu, aż ryż wchłonie cały płyn. Dolewać pozostały bulion i gotować tak risotto przez 15 - 20 minut.
Wraz z ostatnią porcją bulionu dodać, pokrojony w kostkę, miąższ pomidorów.
Zdjąć garnek z ognia, dodać parmezan, 2 łyżki masła, wymieszać i przykryć pokrywką. Odstawić na 3 minuty.
Na łyżce masła podsmażyć przez pół minuty pokrojony na plasterki czosnek i listki rozmarynu, dodać odłożone małe kurki i smażyć przez 2 minuty, na koniec dodać łyżkę oliwy extra vergine.
Risotto rozłożyć na talerze, dodać kurki z patelni i posypać dodatkowym parmezanem.
Podawać z kieliszkiem białego wytrawnego wina!




Czytaj również...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...