sobota, 19 stycznia 2013

Racuchy z kaszy manny


- Ale kredki nie są do jedzenia! 
- Brrrr, trrrr
- Nie, nie jedz kredek. Zrobię ci racuchy. Chcesz racuchy?
- Miamm, trrrr
- Najpierw jednak wyjmiemy z włosów igiełki choinki. I daj kredki.
- Trrrrr

Moje rozmowy z Franciszkiem.
Degustatorem wszystkiego, co ugotuję, upiekę, usmażę. Choć nie wszystko mu odpowiada, oj nie.
- Surowe warzywa? A po co! Lepszy schabowy albo kaszanka z cebulką. Surowe owoce? Nie… Ja wolę ugotowane! Przecież wiesz, to po co mi dajesz surowe? Daj mi pstrąga, wędzoną makrelę albo uduszonego dorsza… Albo naleśnika! - Zdaje się mówić pyszczek Człowieczka. – Ja pójdę oglądać sikorki na balkonie, a ty mamo rób MIAM - tak przynajmniej odczytuję z jego pyszczka usmarowanego kredką koloru czarnego, a jakże!
I podreptał kaczym chodem jednoroczniaka podglądać sikorki.
A ja do miski wbiłam wiejskie jajko, dodałam puder, szczyptę imbiru, łyżeczkę proszku do pieczenia, szczyptę soli, półtorej szklanki kaszy manny, szklankę mleka koziego i dwie łyżki oleju roślinnego. Wszystko wymieszałam i poszłam podglądać sikorki z Franciszkiem. Za kwadrans będzie można smażyć racuchy.

Składniki* (na 12 racuchów):

Jajko (najlepiej wsiowe)
Łyżka cukru pudru
Imbiru na czubku noża
Szczypta soli
Płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1½ szklanki kaszy manny
1 szklanka mleka koziego
2 łyżki oleju

Dodatkowo: tłuszcz do smażenia (np. olej roślinny), ulubione konfitury, cukier puder

*Franciszek nie je mleka krowiego, stąd mleko kozie i olej. Jeśli nie macie problemów z tolerancją krowiny, po dodaniu kaszy manny należy dodać 1 szklankę mleka krowiego, kurkumy na czubku noża, 2 łyżki rozpuszczonego masła.

Racuchy smażyć z obu stron na rozgrzanej patelni z odrobiną tłuszczu aż będą rumiane.

Takie racuchy to dobry pomysł i na śniadanie i na podwieczorek. A smakować będą nie tylko dzieciom.

/Przepis zgodny z KPP/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!

Czytaj również...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...